Galeria czyli sztuczna zadyma Leszna
Z wielkim szumem i pompą została otwarta tzw. Galeria" w Lesznie.
Co to jest takiego?
Bryła budowlana o nieciekawej architekturze. Niestety nie pokazujemy zdjęcia, gdyż nie chcemy irytować architektów z prawdziwego zdarzenia. Nam nie przypadła do gustu.
Rzuciła nas jednak "świetlana" i szumna reklama owej bryły. Zgodnie z nią jest to centrum handlowe. Miejsce, gdzie wydzierżawia się innym firmom małe wielokąty, gdzie mogą różni sprzedawcy pokazać swoje wyroby.
Coś rodzaju bazaru w innym miejscu Leszna tyle, że pod dachem i z ruchomymi schodami.
Uczestnictwo zadeklarował, jak zawsze w takich przypadkach, wielki przyjaciel kilku lokalnych biznesmenów, prezydent Tomasz Malepszy.
Po otwarciu owego "centrum handlowego", otrzymaliśmy garść "dziwnych szczegółów". Postanowiliśmy osobiście sprawdzić ów "cud leszczyński".
Na pierwszy ogień poszedł tzw. Dodatek radia Elki.
"Pół miasta na zakupach!!!"
Krzyk dodatku odrzucił nas od czytania dalej. 30 tysięcy ludzi na zakupach?
Nie wiemy co sądzić o tym pisemku. A co sądzić o pracownikach tego dodatku? Nieco się orientujemy w takich sprawach, zapewniamy, że mamy nieco większe doświadczenie niż wielu. Czy można tak kłamać? Uwierzymy, gdy ktoś przedstawi nam i innym liczniki osób odwiedzających, jakieś pomiary lub coś co udowodni taką liczbę osób.
Kryptoreklama prezydenta miasta też nam nie przypadła do gustu.
Każde miasto składa się w infrastrukturze przedsiębiorczości z małych, średnich i dużych firm. Od lat wiadomo, że małe firmy dają największą korzyść gospodarce. Nie duże. Wyjaśnienie tego zagadnienia znaleźć można w "Project '36'".
Prezydent, starosta czy burmistrz ma obowiązek dbania o każdą firmę w swoim mieście. Preferowanie tylko małej grupki osób i to w dodatku "niby majętnych" - ten niechlubny leszczyński problem wyjaśnimy już niedługo - to rasizm gospodarczy. Przykład niewłaściwego zrozumienia lub braku wiedzy na ten temat czyli zarządzanie dobrem publicznym.
Byłoby dobrze, gdyby prezydent reklamował jednakowo małe i duże firmy, o średnich nie zapominając. Tym bardziej, że liczba małych firm w Lesznie spada, tendencja odwrotna w stosunku do wysokorozwiniętych gospodarek innych krajów.
To źle wróży dla miasta. Chociaż wyraźnie pokazuje dlaczego Leszno jest całkiem sporo cofnięte w stosunku nawet do ościennych miast czy wsi.
Pan Malepszy - ponoć w radiu - wyraźnie chwalił "zdobycz" dla miasta czyli otwarcie "nowoczesnego centrum handlowego". Wskazując na fakt, że wiele miast już takie centra ma od kilku lat.
Faktycznie jest się czym chwalić.
Po około trzech tygodniach "ochów i achów" ze strony miasta i lokalnych mediów wybraliśmy się któregoś dnia na wycieczkę.
Chcieliśmy sprawdzić ów "cud Leszna".
Parking. Jak umiano tak zrobiono. Można było lepiej zorganizować ruch. Podobało nam się, że uniknięto wycinki kilkunastu drzew.
Na zewnątrz bryła raczej nie jest atrakcyjna. Może ktoś chciał zaoszczędzić na kosztach? Trudno uwierzyć, że w Polsce nie ma architektów. A może faktycznie prawdziwi wyjechali na zachód? Nas to nie dziwi ( patrz Młody Polaku wyjedź, to nie jest kraj dla ludzi uczciwych... ).
Wchodzimy do środka. Zszokowało nas. Co drugi lub trzeci "sklep" to nazwyklejsza fikcja. Potężne fototapety!
Zrobiliśmy zdjęcia. Byłoby karygodne, gdyby pójść śladami "Elki", "Panoramy leszczyńskiej czy "ABC" milczeć lub przeinaczać rzeczywistość.
Wysłuchaliśmy tłumaczenia inwestora i zdumieliśmy się.... Tak w prawdziwym biznesie się nie działa i nie wierzymy w to co mówił. To po prostu nieporozumienie, jest niedopuszczalne nawet na tak małym rynku.
Co to za inwestor, któremu nie wierzą inni inwestorzy?
Jeśli mamy zawartą umowę z kontrahentem i załóżmy pisze w niej, że dostarczam pięć tysięcy kontenerów na dzień 01 czerwiec br, do portu w Rotterdam to nie wyobrażamy sobie, że kontrahent głośno powątpiewa w ów fakt.
Jeśli tak robi to po usłyszeniu takiego komunikatu ma na zawsze zamknięte drzwi do naszych firm. Mało tego, informacja taka idzie w "świat przedsiębiorców", którzy już wiedzą co z tym zrobić.
Przed wieloma zamyka się "salony".
Jest jeszcze drugi wariant. Sami jesteśmy niewiarygodni w biznesie. Wtedy taka opinia dotyczy nas.
Tak szumne otwarcie wymaga dopięcia wszystkiego na ostatni guzik. Otwieramy "centrum" w danym terminie. W umowie musi być zapis - nie uczestniczysz w otwarciu płacisz wysokie kary, dotkliwe. Nie otwierasz centrum na czas - identyczna kara w umowie zwrotnej. Koniec kropka.
Nie ma tłumaczenia, no może tylko żywioły naszej natury są w stanie wytłumaczyć ten kłopot.
Brzydko to nam "pachniało". Postanowiliśmy przyjrzeć się jakości wykonanych robót.
Myślimy, że wykonane zdjęcia wszytko pokazują. Resztki farb na podłogach, nierówności jednym słowem zwykłe "niechlujstwo wykonawcze" oraz całkowity brak nadzoru inwestora. Czyli brak podstawowych elementów wynikających z organizacji i zarządzania firmą.
Na koniec zwróciliśmy uwagę na brak ..... podwieszanego stropu w miesjcu, gdzie można było zostawić swoje pociechy na czas zakupów.
Pytanie: co na to nadzór budowlany? Dlaczego dopuścił do takiego "niedowładu inwestorskiego" oraz estetycznego? A może musiał? Gdzie kierownik budowy? Nie wstyd mu?
Przecież owe "centrum" szumnie reklamowano jako coś wspaniałego i na miarę XXI wieku.
Opuszczaliśmy owe miejsce mocno zdegustowani.
Ktoś z przechodzących osób slysząc nasza rozmowę skomentował to wyraźnie:
- Na tym pustkowiu to nawet pomalowana stodoła staje się światowym luksusem.
Spojrzeliśmy na owego Pana nieco zdezorientowani. Przecież w mediach i na leszczyńskich "salonach" to coś wspaniałego.
Może miał rację. Nie każdej reklamie można wierzyć i nie każdy jest tak głupi aby kupić wszystko co piszą i krzyczą inni.
31 maj 2011
Brak sufitu nad miejscem zabaw dla dzieci. Niech się dziatwa uczy od małego jak budować w Polsce.
.
Zapewne te papierowe Panie i inne to brakuj¹cy liczby do s³ynnych 30 tysiêcy klientów w dniu otwarcia. Mo¿na i tak.
Solidna porz¹dna farba i robota fachowców. Nie od podrobienia.
Wirtualne sklepy w Galerii.
Towar jest, ale na fototapecie.
Ilu z tych 30 000 klientów kupi³o w tych sklepach? Nie lepiej by³o udaæ siê na ³ono natury?
Duże placki farby, mimo już dosyć odległego terminu otwarcia "centrum". Plamy, zabrudzone szyby......ot, leszczyńska firma. Czy typowa?