"Według wstępnego szacunku, produkt krajowy brutto w 2011 r. zwiększył się realnie o 4, 3% (wobec wzrostu o 3, 9% w 2010 r.). ..... za GUS w Polsce.
Takie komunikaty wraz zachwytem ekonomistów rządowych i poselskich oraz przeróżnych instytutów badawczo-ekonomicznych mają wzbudzać zachwyt nie tylko u Polaków, lecz podnieść rangę Polski na arenie międzynarodowej.
Czy to prawda?
Otóż nie. Uchylimy nieco rąbka tego chwytu reklamowego, który ma na celu właściwie tylko jedno - utrzymania się przy władzy.
Minister finansów Polski podaje, że PKB za rok 2011 wynosi 4,3 %. Premier i otoczenie chwali pod niebiosa..... samych siebie. Mając w zapleczu uległe media faktycznie przeciętny Polak czy "zagranicznik" jest w stanie to uwierzyć.
Jednak to nie jest prawda o polskiej gospodarce. Gdzie tkwi błąd?
W skróconym sposobie myślenia. To taki kruczek oszusta.
Jak przetłumaczyć filozofię zgodnego z aktualnym prawem ( według nas metodologia liczenia PKB to totalna bzdura, ale jest jak jest) na język prostszy. Tak, aby na przyszłość zanim jakiś minister otworzy buzie, dobrze się zastanowił, aby z ścigającego nie stał się łowną zwierzyna.
Jak powstaje taka "kreatywna ekonomia"?
Posłuchajmy pewnego wykładu, który odbył się.... hmm dosyć dawno. W każdym razie nie w Polsce. Miłej lektury.
Ekonomia durnia i co dalej?
"Wybierzmy najprostsza formę przedsiębiorczości, czyli mała firma, powiedzmy handlowa.
Z punktu widzenia ekonomii składa się kilku prostych czynników. Koszty, zysk, należności i zobowiązania. Dorzućmy do tego zapas towarów oraz stan gotówki w firmie. Stan gotówki w firmie to tzw. hot cash, czyli gotówka w kasie, w banku. Więcej danych czy też szczegółowych nie będziemy analizować, gdyż potrzebna jest nieco większa wiedza i doświadczenie. Poza tym będzie zaciemniać sens ekonomii w dzisiejszych czasach.
Zróbmy podstawową analizę tej firmy. Do podanych wzorców wpiszmy określone liczby. Liczby te są widoczne w niemalże każdym okresie sprawozdawczym firmy. Tu przyjmujemy okres 1 miesiąca.
Zapas 70 000 $,
Należności 8 000 $,
Stan gotówki - 5 000 $.
Zobowiązania 65 000 $.
Zróbmy pewien logiczny rachunek.
1. Zobowiązania minus należności to kwota 57 000 $. Czyli firma zalega z płatnościami na podaną kwotę.
2. Weźmy teraz złóżmy wszystkie dane w jeden wzór.
Do kwoty zapasu dodajmy stan gotówki i należności i od tego odejmiemy zobowiązania. Wynik jest następujący - 18 000 $.
Po sprzedaniu zapasów i otrzymaniu należności na koncie firmy winno być 18 000 $.
Jest super? Mało powiedziane jest fantastycznie.
Otóż to jest właśnie "ekonomia durnia".
Jest źle, bardzo źle. Właściwie firma to bankrut pełną gębą.
Dlaczego?...........................
Dlaczego bankrut? W wyżej wymienionym rachunku brakuje kilku ważnych elementów. Nie ma dla przykładu wyniku na sprzedaży oraz kosztów.
Możemy założyć, że w poprzednich okresach występował określony zysk, można w pewnych granicach ustalić zysk. To jednak za mało. Brakuje otoczenia firmy i to, co znajduje się w niej. Ludzi z ich cechami i czasu.
......."
I tak dalej. Nie będziemy zanudzać dalszymi zawiłościami ekonomii.
Z powyższego wynika jeden fakt. Można manipulować ludźmi, społeczeństwem.
Czy minister finansów mówi nieprawdę? Otóż nie. Podaje prawidłowe dane - mamy taką nadzieję, jednak dotyczy ona czasu przeszłego. Wcale nie oznacza przyszłości. Skąd, więc ten uśmiech na twarzy?
2012
Ekonomia durnia czyli jak manipulować