Inanium inania consilia....
“Puste zamiary pustych ludzi..”
tak można określić obecny “kryzys” w gospodarce oraz zachowania ludzi, na których spoczywa nadzieja wyjścia z tego zawirowania gospodarczego. Weźmy się tak naprawdę za ocenę zjawisk jakie obserwujemy w gospodarce w świecie. Na poważnie, jak przystało na prawdziwych mężów.
Podstawowa sprawa to objawy jakie wszyscy zauważamy - oczywiście mówimy tu o normalnych obserwatorach i uczestnikach tej “gry”. Tu jako nas czyli osoby mające od lat do czynienia z prowadzeniem biznesu oraz kształcących kadry menadżerskiezaskakuje jeden element. Rynek finansowy, szczególnie sektor bankowy.
Dlaczego to nas dziwi?
W sposób wyjątkowy prowadzenie biznesu można określić jako rodzaj działalności dającą wymierny zysk. Inaczej rozumując, jeśli jest zysk to firma istnieje, brak kierują do bankructwa.
Jak to możliwe, że firmę taką jak bank można prowadzić na stratach?
Pamiętajmy, że to szczególny rodzaj firmy - posiada odrębność prawną, np. w Polsce podstawą są zapisy w Konstytucji oraz nadzór ze strony organów zewnętrznych, ściśle powiązanych z administracją czy ustawa o prawie bankowym, takim obostrzeniom nie podlega np. firma zajmująca się handlem na bazarze czy stolarnia lub zakład meblarski.
Wróćmy do objawów na rynku.
Firmy upadają lub grożą zwolnieniami albo wstrzymaniem produkcji lub handlem. Jako główny powód podają tylko jedno - “Brak możliwości kredytowania”!!!???
Siłą rzeczy narzucają się pytania:
- kto zarządza tymi firmami?
- kto odpowiada za szkolenie tych osób?
- kto dał im dyplomy wyższych szkół?
- jak czują się rodzice owych menadżerów?
- kto sprawuje nadzór nad osobami zarządzającymi swoim lub cudzym majątkiem trwałym i osobowym?
i ostatnie pytanie: jaką poniosą odpowiedzialność za swoje “wyczyny”?
Wszystkie inne przyczyny obecnego “kryzysu” - według nas to nie ma żadnego kryzysu - jakby nie istniały.
Czytając prasę można spotkać takie objawy jak np. spadek sprzedaży samochodów. A to jak wiemy ma wpływ na inne gałęzie gospodarki.
W tym miejscu pragniemy wrócić do dosyć ciekawej kwestii czyli Olimpiady w Pekinie. Dosyć często spotykamy się z poglądem, że wzrost gospodarczy i to dosyć znaczny zaczął się od czasu budowy obiektów olimpijskich.
Wszem i wobec odpowiadamy - to kolejna bzdura ” ludzi pustych…..”. W innym miejscu wyjaśnimy nieco dlaczego to jest nieprawdą. Chociaż co bystrzejszy obserwator może zapytać - dlaczego coś podobnego nie wystąpiło podczas budowy obiektów w Atenach, cztery lata wcześniej? A Chiny to raczej nie kraj należący do ubogich w surowce państwo lub w inne elementy.
Wróćmy do meritum.
Głównym powodem obecnego stanu jest tylko jeden powód - bezczelny i arogancki człowiek, osobnik o wyjątkowo ograniczonym sposobie myślenia.
W historii takich osób było sporo, sęk w tym, że o ile kiedyś można było ich liczyć raz na kilka lat, tak teraz niemalże co dzień można spotkać kilkunastu nowych zdobywców głupoty.
Po prostu za dużo ich jest na rynku.
Jest jeszcze jedna sprawa - to kapitalizm. Wszyscy gremialnie “szumią” - “To wina kapitalizmu! Skończyć z tym, wprowadzić elementy humanitaryzmu!” I tak dalej, pustosłowie.
To dosyć ciekawy pogląd. O ile nas pamięć nie myli to w kapitalizmie krach tego czy tamtego, nawet gdyby chodziło o bank nikogo nie obchodzi!
Co konia obchodzi, że się wóz przewrócił?
Według nas to za mało jest kapitalizmu a za dużo spekulantów i to we wszystkich dziedzinach życia. Tak wszyscy “opluwali” “socjalizm czy komunizm” a co co robią tzw. mężowie stanu wraz z armią doradców?
cdn…..
red. Miguel A.
.