“Flame war” - termin na określenie zjawiska patologicznego, które wynika z frustracji, zaniedbania umysłowego, być może z wagarów, lenistwa czy tzw. prymitywnego alfaomeganizmu.

O co tu chodzi? Wypadałoby raczej kierować się w kierunku - kogo. Czytając posty internautów zarówno w
“……”, “……” czy “……” natykamy się na … całkiem “pokręcone umysły” rodem z epoki hitleryzmu czy stalinizmu.

Artykuły publikowane na naszym portalu pt.
“……..” oraz „……..” wywołały … właśnie co?

Dyskusję? Wyrażanie opinii? A może ukierunkowuje rozwój mediów i społeczeństwa leszczyńskiego w pozytywną stronę? Nic z tego. Nie wnikam w tematykę artykułów. To rzecz święta. Przeraża mnie coś innego. Stan umysłowy, poziom wykształcenia, wychowania wielu internautów.

Wiele lat temu, w USA odbyła się dyskusja na temat skutków rozwoju internetu. Wszyscy wtedy wierzyliśmy w ludzkość, w jej rozum, spontaniczne i naturalne dążenie do zdobywania wiedzy i własnego rozwoju osobowego, sposobność rozwoju wielu gałęzi gospodarki światowej. Po blisko trzydziestu latach na forum mediów spotykamy
“tuzy intelektualne” rodem z makabrycznych badań genetycznych, zaprzeczających idei człowieczeństwa. Jakby to były odpady owych eksperymentów. Dr Mengele to szczeniak przy tych “inaczej inteligentnych”. Ciekawostką jest fakt, że jest ich całkiem spora ilość.

Czy naprawdę tak trudno jest być cywilizowanym człowiekiem? Co stoi na przeszkodzie używać słów wyniesionych ze szkoły, z domu rodzinnego, środowiska? Trudno uwierzyć, że czytając tylko teksty osób podpisujących się
“~Mad Professor“;~sardynka po rzyganiu; “~Fuck ..“; “~Analord“; “~Anty PIS” - dotyczy tylko tegoż tekstu - to osoby wykształcone, inteligentne, o jakimś tam poziomie kultury osobistej.

Znając jednak życie, wiemy doskonale, że tzw.
“menel” po pierwsze nie sięga do internetu - zna lepsze rozrywki, po drugie używa takiego słownika jedynie w obronie własnej i po trzecie nie jest zainteresowany wieloma rzeczami.

Kim owi są zatem owe osoby? Z mojego doświadczenia wynika, że z natury są to osoby wykształcone, pochodzące raczej z środowisk inteligenckich, dobrze uposażone. Cechuje je także pewna kreatywność. Jak inaczej nazwać sposobność wymyślania całkiem nowych określeń czy obraźliwych słów i konstruowania ich prawidłowo w zdaniach? Czyli osoby rozumne. Muszą odstawać od innych chociażby z racji posiadania internetu z najwyższymi opłatami w Europie. Mają więc dobrą pracę. Obracają się zapewne w kręgach osób bywa
łych w świecie, tu i ówdzie. W czym więc rzecz?

Jak to możliwe, że w Polsce są wybitni językoznawcy, są programy o języku polskim, wybitni poloniści, mając w zanadrzu jedną z największych w świecie kolekcji dzieł kultury niezwykle cenioną na całym świecie, posiadając w swojej historii
“gwiazdy” na firmamencie światowego dziedzictwa kultury czy sztuki a tu nagle…. czytając owe i inne teksty człowiek ma wrażenie, że ma do czynienia z “osobnikami” znajdujących się w całkiem odmiennej epoce i o jakimś niekreślonym rodzaju zwojów mózgowych? Pełnej nienawiści, braku jakichkolwiek zasad moralno-etycznych, używających niezwykle prymitywnych określeń.

Mamy pytanie: skąd ów karwacki język i wychowanie? Kto Was tego nauczył? Wasi rodzice? Może nauczyciele? Skąd przybywacie? Z jakich obszarów historii cywilizacji? Czy to pomiot
“goebbelsowskiej propagandy“? Czy tego uczono? Gdzie? W jakiej szkole podstawowej czy średniej lub wyższej? Tak wysoki poziom agresji wielu tłumaczy przekonaniem do anonimowości czyli bezkarności, braku odpowiedzialności oraz odreagowania skrywanych frustracji.

Frustracja - to zespół przykrych emocji http://pl.wikipedia.org/wiki/Emocja związanych z niemożnością realizacji potrzeby http://pl.wikipedia.org/wiki/Potrzeba lub osiągnięciu określonego celu http://pl.wikipedia.org/wiki/

Nie bardzo mnie to przekonuje. Przecież owe wypowiedzi wyglądają tak jakby jeden z drugim dorwał się - inaczej się tego nie można nazwać - do komputera i
“wali co mu na mózg padnie“. Tego nawet małpa nie potrafi. Czy tak postępuje osoba mieniąca się inteligentna, godna nazwania homo sapiens?

Przeraża mnie także, jaki przykład dają innym, w tym młodzieży, swoim podwładnym, klientom, żonom, mężom, dzieciom, wnukom czy sąsiadom używając słownictwa wyjątkowo niskiego polotu. Czy tak naprawdę trudno sięgnąć do savoir-vivre? Czy tak ciężko przypomnieć sobie zasady sztuki konwersacji? W jakim kierunku idą? Nie wnikamy w argumentację owych wypowiedzi. Istnieje ona tam. Jednak w świecie cywilizowanym łatwiej dotrzeć do rozmówcy stosując mowę wiarygodną, wypowiadając się w sposób kulturalny, stosując argumentację.

Należy pamiętać o pewnych zasadach. Po drugiej stronie jest także człowiek. Nie
“cham” czy “tłuk”, lecz człowiek. Jeśli mam wątpliwości to nie podejmujmy ryzyka nijakiej dyskusji. Zachowujmy się tak jak przystoi człowiekowi rozumnemu. Zdziwił nas także tekst dotyczący wyglądu innego człowieka - w tym wypadku pana Przemysława P……. To jest szokujące wyznanie. Dobitnie świadczy to o szczególnym okrucieństwie umysłowym. Tak zachowują się osoby tylko o wyjątkowo prymitywnych odruchach. To wręcz patologia. To zarozumialstwo i arogancja, brak tolerancji z najwyższej półki prymitywizmu. To hańba i wstyd. Zwrócimy się z pytaniem do owych osób: co byście zrobili dyrektorowi ośrodka trędowatych w Afryce czy Sri-Lance? Zamordowali byście go z zimną krwią?

Zapewne tak, za sam wygląd. Tak postępował tylko Hitler. A co się z Wami stanie, gdy dopadnie Was np. choroba nowotworowa, w sposób znaczący zniekształcająca Wasz wygląd? Czy tak hardo jak się wypowiadacie będziecie żądać dla siebie eutanazji? Znamy wiele osób o różnym wyglądzie. Wielu z nich piastuje stanowiska tak wysokie, że najbogatszy Polak to mógłby u nich pracować na stanowisku kierownika jakiegoś tam niższego działu. Znamy także tych pięknych,
“milusińskich”, medialnych bardzo o których możemy powiedzieć tylko jedno - przechodzimy błyskawicznie na drugą stronę ulicy. Inne wartości są przypisywane ludziom.

Na koniec mała dygresja. Jak obronić się przed takimi
“osobnikami obu płci”? Wydaje się nam tylko jedno rozwiązanie - nie odpowiadać im, a ich teksty zaznaczać na czerwono i pokazywać innym, że na świecie żyją i mieszkają “nadludzie”, mających innych za nic. Pokazywać ku przestrodze jak nie należy hołdować zacofaniu czy barbarzyństwu umysłowemu

2002 rok







.





.....
Flame war